Po ostatnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości obserwatorom krajowej sceny politycznej zapadły w pamięć nie tylko wywody prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego o tym kto to nie bywa na egipskich plażach, ale też zaloty jednego z młodych wilków Pis u Adama Hoffmana względem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Hoffman stwierdził, że widzi możliwość współpracy swojego ugrupowania z lewicą; tłumaczył, iż obecny Sojusz nie ma twarzy Leszka Millera czy Wojciecha Jaruzelskiego. Czyżby poseł zapomniał o niedawnym powrocie na łono SLD byłego premiera? Miller prawdopodobnie znajdzie miejsce na wyborczych listach Sojuszu w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Z kolei emisja w TVP głośnego filmu o gen. Jaruzelskim doprowadziła do zgrzytów w medialnej koalicji PiS u z lewicą.